106. Brzoskwiniowy zawró głowy - sernik.

Tak się złożyło, że truskawki ostatnio wymaszerowały w górę. Z najnowszych informacji - 9zł za kilogram. Dlatego do ciast trzeba używać innych owoców. Padło na brzoskwinie. A że ochotę na sernik na zimno miałam, to złączyłam ich w parę i powstało to.

Pierwsze, co można zauważyć - spieszyło mi się z wylaniem galaretki [zresztą jak zawsze] przez co widać białe "ciciki". Na szczęście są zjadliwe ;)

 

Na spód potrzebujemy:

-biszkopty

1. Wykładamy formę biszkoptami. ;)

 

Na masę serową potrzebujemy:

* 1kg sera w wiaderku [u mnie president]

* galaretka brzoskwiniowa

* brzoskwinie w puszce [oczywiście bez puszki]

* pół szklanki cukru
I co prawda ja nie dodałam, bo byłam pewna, że mój ser jest niepłynny, ale następnym razem dodam żelatynę - 1 łyżeczkę.

1. Galaretkę rozpuszczam w małej ilości wrzątku, mniej więcej 70/80ml. Tutaj dodałabym też łyżeczkę żelatyny.

2. Ser miksuję z galaretką, dodaję pokrojone brzoskwinki (3 połówki zostawiam do dekoracji) i cukier. mieszam.

3. Wykładam masę na biszkopty i siups do lodówki.

 

Na górę:

- galaretka brzoskwiniowa

- 3 połówki brzoskwiń

1. Galaretkę rozrabiamy i studzimy.

2. Gdy masa serowa zastygnie, dekorujemy brzoskwiniami

3. Zalewamy tężejącą galaretką.

4. I siups do lodówki.

Czy smaczne? Dzieciaki zajadały ze smakiem, mąż kręcił nosem. Ach te jego wybredne podniebienie ;) Ciacho dobre na ciepłe dni!