Dziś więc będzie o kampanii prowadzonej przez EveryDayMe oraz o mentholowym szamponie H&S. Zapraszam.
Dziś może zacznę z innej strony. Według Wikipedii :
Head & Shoulders (H&S) – marka szamponu przeciwłupieżowego produkowanego od 1961 roku przez Procter & Gamble.
Rodzajów szamponu jest ok.17. Sama uwielbiam dwa : cytrusowy i mentholowy.
Co do mojej kampanii i paczki jaką otrzymałam - było to tak:
Karton, w którym przyszedł szampon, nie jest taki fajny, jak te z kampanii Streetcom czy Rekomenduj.to. Ale tu nie chodzi o karton a o zawartość.
Zaraz po otwarciu paczki, mym oczom ukazało się to.
Moja paczka zawierała:
- 1 szampon Head&Shoulders Menhol 250ml
- 20 zestawów testowych H&S
- 30 saszetek H&S Menhol 10ml
- 10 kart badań ifwom
- przewodnik po projekcie
- książka badań oponii
Co myślę o zawartości? Nie lubię saszetek. Więc dla mnie tutaj mały minusik za taką formę próbek. zdecydowanie fajniej wyglądałyby takie małe buteleczki. Ale to taka moja luźna uwaga.
O samym produkcie: jak już wcześniej wspomniałam - menhol to jeden z dwóch rodzajów szamponu, który uwielbiam. Uwielbienie to nie tyczy się działania, bo u mnie każdy szampon H&S działa przeciwłupieżowo, tylko o zapach. Cytryna i mięta to zapachy odświeżające, dlatego właśnie te dwa zyskały u mnie największą sympatię. Dobrze wiem, że szampon w swoim składzie posiada tajemnicze SLS, którego wszyscy się tak strasznie boją. Mnie ono zupełnie nie przeszkadza. Jakbym tak miała patrzeć na wszystko i wszędzie, nie mogłabym nic.
Szampon przyszedł do mnie w momencie, w którym zauważyłam u swojego dziesięcioletniego potomka łupież. Nie zastanawiając się dłużej, pierwszy test wykonałam właśnie na niej. I łupieżu nie ma! Dziwne? Nie sądzę. Ja co prawda wielkiego łupieżu nie miałam, aczkolwiek też go szybciutko wykurzyłam.
Wiem, że z szamponem jak z lekami - na jednych będzie działaś - na drugich niestety nie. Ja na szczęście jestem w tej pierwszej grupie i mogę się chwalić swoją bezłupieżową czupryną.
W paczce znalazłam też 20 zestawów testowych H&S.
Każdy zestaw zawierał saszetkę H&S, dwa paski testowe sprawdzające stan naszego ułupieżenia przed i po użyciu saszetki oraz kupon uprawniający do zakupu H&S z rabatem 20%.
Oczywiście dzieciaki jak sroki - mamo a co to? mamo a zrobisz?
Kampania niedługo dobiegnie końca, ja swoje zestawy rozdałam, próbki rozdałam, teraz powoli spływają do mnie opinie od znajomych.
Na koniec nie zapytam, czy znacie, lecz czy używacie?
Ja do dziś nie wiem jak odkleić tą folię z czarnego okienka. U mnie Sandra go stosuje, ja nie mam takiej potrzeby.
OdpowiedzUsuńtaki efekt chłodzenia skóry głowy jest świetny latem
OdpowiedzUsuńzawsze uzywałam Head&Shoulders jak pojawiał mi się łupież i po jendym użyciu znikał ;)
OdpowiedzUsuńRównież testuję ten szampon ;-) u mnie świetnie sobie poradził z łupieżem, włosy się dobrze układają i ten mentholowy zapach.....super!!!
OdpowiedzUsuńjak dla mnie najlepszy na łupież :)
OdpowiedzUsuńU mnie ten szampon używa się do dziś. Z tym, że w zależności od włosów nie każdy może go używać. I to fakt, dobrze radzi sobie z łupieżem, jednak co do tego typowo mentholowego nie przepadam za nim. Są też inne fajne zapachy ;) Warto też wiedzieć, że w niektórych sklepach można znaleźć podróby, które nie poradzą sobie z łupieżem a tylko nasilą swędzenie skóry głowy ;)
OdpowiedzUsuńnie znoszę tych szamponów... zawsze mam po nich większy łupież:(
OdpowiedzUsuńnie używam tego szamponu, na szczęście nie mam łupieżu :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten zapach i lekki chłód :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie używałam :) ostatnio znajoma chwaliła ten szampon.
OdpowiedzUsuńOoo, gratuluję! :) Ja się niestety nie załapałam... :/
OdpowiedzUsuńMoi rodzice kiedyś używali, ale przestali, bo dostali po nim większy łupież. A ja mam swoje szampony, na wypadanie włosów, więc u mnie H&S odpada. :)
OdpowiedzUsuńHead&Shoulders używa od lat mój mąż bo to jedyny szampon, który mu służy.
OdpowiedzUsuńUżywam co jakiś czas.
OdpowiedzUsuń