sobota, 9 lipca 2016

114. Gosia Sprytne Patenty - Ścierka do łazienki.

Szczerze? Jakoś specjalnie z Gosią się nie znałam. W zasadzie nic o niej nie wiedziałam. Nie wiedziałam co proponuje i jaki asortyment posiada. Do czasu.. Zapisałam się na FB do newslettera i dostałam zaproszenie do przetestowania ścierki do łazienki. I po kilku dniach takową od Gosi dostałam..
Na pierwszy rzut oka pomyślałam sobie "kolejna ścierka nie różniąca się od innych". Jednak przy każdej kolejnej minucie poznania GOSIA robiła na mnie coraz większe wrażenie.
 
Sama ścierka zapakowana jest w foliowe opakowanie z dziurką na boczku po to, byśmy namacalnie mogli doznać jej dwustronności - jedną delikatną, drugą szorstką (chyba każda z nas ma takie dwa oblicza;))
O zastosowaniu dwustronności producent pisze:
 
Strona szorująca:
 
- dzięki specjalnej nylonowej powłoce usuwa nawet najtrwalsze zabrudzenia
- skutecznie usuwa osad z mydła
 
 
Strona polerująca:
 
- zbiera resztki wilgoci - jest bardzo chłonna
- doskonale poleruje armaturę łazienkową nie pozostawiając smug
- świetnie zbiera kurz z mebli łazienkowych
Tyle teorii, teraz praktyka.
Nie należę do perfekcyjnych pań domu, sprzątam nie kiedy muszę, ale kiedy mam na to chęć. A odkąd poszłam do pracy, chęci mam coraz mniej. Wiem, że łazienkę sprzątać trzeba, dlatego gdy tylko przyszły mi chęci coś posprzątać, zaczęłam właśnie od niej. Oczywiście do pomocy zawołałam GOSIĘ. I jak? Łatwo, szybko i przyjemnie! Chyba jeszcze nigdy sprzątanie łazienki nie poszło mi tak szybko. I nie mówię tu o sprzątaniu po łebkach. Armatura czysta jak nigdy, zero zacieków. Kiedyś przy sprzątaniu mogłam powiedzieć, że ćwiczę. Tu niestety za wiele się nie zmęczyłam. Kiedy coś nie schodziło jedną stroną, odwracałam ścierkę i momentalnie drugą stroną schodziło jak talala.
Zawsze sceptycznie podchodziłam do takich wynalazków. Twierdziłam, że zwykłą szmatką też porządnie wysprzątam każdy zakamarek mojego mieszkania. Od teraz zmieniam zdanie. Jeśli dzięki specjalnej ścierce mogę szybciej i z wielką łatwością coś posprzątać to ja poproszę.
A co zrobić, by ścierki nam się nie myliły? Wystarczy zerkać na metkę ;) Na niej znajdziemy zastosowanie oraz sposób "konserwacji".

A jak się ceni? W promocji można ją złapać za piątaka, bez promocji cena sięga 10zł.
 
Myślę, że to dopiero początek naszej znajomości.

14 komentarzy:

  1. z checia bym przetestowala:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno pomogłyby w sprzątaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa recenzja. Następnym razem, jak będę wybierać kolejną ściwerkę, o Gosi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Za 5 zł bym kupiła i sama przetestowała:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro Ty się do niej przekonałaś, to ja chyba też się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie wygląda ta ściereczka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bez czegoś takiego nie ma porządnego sprzątania. Dzięki za opinię:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam taką ściereczkę, tylko z innej firmy i sprawdza się świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem sprzątaniową ignorantką, więc z chęcią przetestuję, może uda mi się w końcu przekonać do sprzątania. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Skoro usuwa osad z mydła to chętnie ja kupię.

    OdpowiedzUsuń

wersja do druku