Nie zapomnę zapachy gotowanej wątróbki jak byłam mała. Cały dom śmierdział tylko nią. I nie ważne czy piekło się wtedy ciasto, czy któraś z sióstr się wypsikała jakimś perfumem. Królował zapach wątróbki.
Nie powiem, że jej nie jadłam, bo jadłam. Ale nie było to danie, które musiałabym jeść. Dobre było, ale bez szału, fajerwerek odpalać nie miałam zamiaru.
Kiedy wyszłam za mąż, taką normalną wątróbkę z gara zrobiłam może dwa razy. I tak samo jak za łeba - zjadło się bo się zjadło, ale dupy nie urwało.
Jak się jednak okazuje, cały problem nie tkwił w wątróbce, a w sposobie jej przyrządzania. Ja spotkałam na swojej drodze przepis, który przypadł nam zdecydowanie do gustu, dzięki czemu co jakiś czas właśnie ta śmierdząca drobiowa wątróbka gości u nas na stole.
Zapraszam na wpis!
Co jest najlepsze w tym daniu? Mała ilość składników, bo nie licząc soli i pieprzu, jest ich aż dwa! Wątróbka i boczek. Ale nie tylko. Łatwość i szybkość przygotowania tej potrawy zniewala.
Tak więc co potrzebujemy?
*wątróbka 1kg
*opakowanie boczku w plastrach [dla wygody]
*sól i pieprz
*oliwa
Piekarnik nastawiamy by się nagrzał, na 180°C.
Wątróbkę obmywamy, wykrawamy zbędności, osuszamy.
Doprawiamy solą i pieprzem.
Plastry boczku przekrawamy w pół.
W każdą połówkę boczku wkładamy wątróbkę i zawijamy.
Naczynie żaroodporne skrapiamy oliwą.
Układamy naszą zawiniętą wątróbkę.
Jako, że nie każdy domownik zajada boczek, zostawiam kilka sztuk wątróbki niezawiniętą. [na zdjęciu połowa porcji]
Przygotowane danie skrapiamy oliwą.
Zapiekamy 20minut w 180°C. do przypieczenia boczku.
Gdzieś w połowie czasu przemerdać "wolne" wątróbki.
Co do środka. Pierwsza wersja którą miałam okazję wypróbować na urodzinach u kuzynki zawierała suszone pomidory. My jednak wolimy prostotę, więc u nas zawsze bez nich. Ale wy wkładajcie co chcecie i ile chcecie do środka ;)
A jakie dodatki? Może być jakaś lekka surówka, u nas jednak zazwyczaj jest to świeże pieczywo.
Smacznego :)

tak jeszcze nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńo! a u mnie dzisiaj na obiad też będzie wątróbka drobiowa :D ale klasycznie ;))
OdpowiedzUsuńJako dziecko jadłam czasami wątróbkę, a teraz nie mogłabym tego przełknąć, jednak mój mąż bardzo lubi i muszę mu czasami przyrządzać :). Ja smażę i duszę wątróbkę na patelni razem z cebulą.
OdpowiedzUsuńNieugotowana wygląda okropnie :P
OdpowiedzUsuńU mnie też często w domu była wątróbka, teraz to rzadko
Dyed Blonde
Oj nie dla mnie wątróbka, ja wiem że zdrowa i w ogóle, ale nie :P
OdpowiedzUsuńA ja bym zjadła, na tzw stare lata polubiłam sie z watróbka:)
OdpowiedzUsuńjakoś nie przepadam za wątróbka
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem za którym razem udałoby mi się tą wątróbkę owinąć boczkiem?
OdpowiedzUsuńNie jadłam w takiej postaci wątróbki.
OdpowiedzUsuńja lubię wątróbkę choć śmierdzi;p
OdpowiedzUsuńwygląda smacznie, ale nie wiem czy bym przelknęła ;DDD
OdpowiedzUsuńNo nie jestem w stanie zjeść wątróbki. Sama myśl o tym powoduje mdłości. Bleeee;p
OdpowiedzUsuńNo to mam pomysł na jutrzejszy obiad, dzięki za super przepis, prosty a oryginalny!
OdpowiedzUsuńzawsze do usług ;)
UsuńDo teraz nie jem wątróbki, chociaż muszę posmakować, bo nie pamiętam jej smaku. :D
OdpowiedzUsuńU mnie nikt nie chce wątróbki jeść.. zwłaszcza mąż ;)
OdpowiedzUsuńA przeczytam se jeszcze raz tego posta :)
OdpowiedzUsuńKurde, nie mam boczku,a nie bardzo mogę wyjśc z domu :(
OdpowiedzUsuńJika anda mencari info judi casino, poker dan sportsbook dengan promo dan permainan yang terbaik, segera kunjungi situs yang telah kami siapkan dibawah ini.
OdpowiedzUsuńInfoJitu
InfoPendek
CheatPasti
SitusPanas