Uf. Usiadłam dopiero na sekundę, dosłownie na kilka minut. Cały poranek zabiegany. Ale to mało istotne.
Z rzeczy istotniejszych, byłyśmy wczoraj z młodą w szkole na dniach otwartych. Radość w jej oczach - nie do opisania. Była tak podjarana tym, co się działo, gdy poszli pooglądać szkołę. Lawina obelg w moim kierunku runie, ale co tam. Moja 6-cioletnia córka idzie od września do szkoły. W zasadzie nie ją pierwszą puszczam do szkoły jako sześciolatkę, starszak też do szkoły w tym wieku poszła. I również był to mój wybór, moja decyzja. Dla mnie w tym momencie nie ma lepszej.
Poza tym.
Jakiś czas temu na pewnych urodzinach jadłam pyszne ciasto. Z tym, że ono było kupcze, więc nie wiedziałam jak rozgryźć masę, którą owe ciasto miało. Znalazłam w necie coś podobnego, coś pozmieniałam, swoje dodałam, zrobiłam i włala.
Stety - wyszło pyszne.
Niestety - nie był to ten smak, więc muszę szukać dalej.
Ale tym przepisem podzielę się z Wami, no bo jak?
Wykonanie podzielimy sobie na 3 części, bo z 3 warstw składa się ciacho.
Biszkopt:
1. Białka ubijamy z solą.
2. Dodajemy cukier
3. Dodajemy żółtka
4. Dodajemy mąki i proszek do pieczenia
Pieczemy ok 20/25minut w 180°C. Studzimy
Środek:
- słoik wiśni drylowanych [ważna ilość zalewy - ok. szklanka]
- galaretka wiśniowa
- łyżeczka żelatyny
1. Galaretkę i żelatynę rozpuszczamy w szklance wrzątku.
2. Mieszamy z zalewą z wiśni [ok. szklanka]
3. Dodajemy jeszcze nie zjedzone wiśnie [u mnie było mega podjadanie]
4. Gdy zacznie tężeć, wylewamy na przestudzony biszkopt
Pianka [moje tzw. ptasie mleczko]:
* 125ml mleka skondensowanego 7,5%
* galaretka wiśniowa
1. Galaretkę rozpuszczamy w szklance wody
2. Gdy galaretka będzie zimna, ubijamy schłodzone mleko.
3. Do lekko ubitego mleka dodajemy galaretkę
4. Wylewamy na ciasto
CAŁOŚĆ CHŁODZIMY.
Niby nic skomplikowanego, jednak smak dość ciekawy.
Asiu jestem pewna, że i z takim sobie poradzisz ;)
Lubię takie ciasta:) Są lekkie i pyszne:)
OdpowiedzUsuńZ każdym razem jak Cię odwiedzam to pluję sobie w twarz, że tak mało piekę :(
OdpowiedzUsuńhaha ja mam tak samo
UsuńTo już nie dla mnie ciasto ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne ciasto :) Widać, że jest lekkie, takie lubię :) Za Twoją Małą trzymam kciuki! Oby do wrześnie się jej nie odmieniło :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ciasta z pianką :)
OdpowiedzUsuńMała pewnie się dobrze zaadoptuje w szkole :)
A coś prostszego pliss i równie efektownego? ;D Mój Młody chyba też będzie się nadawał do wcześniejszego pójścia. Teraz potrafi dużo, a co mówić później nie ma 3 lat a kojarzy już niektóre cyfry, litery, liczy do 20. Jak będzie się nudził w przedszkolu to wyślę do szkoły i już :)
OdpowiedzUsuńZawsze jak widzę u Ciebie ciasta to mi ślinka cieknie
OdpowiedzUsuńJak znalazł na święta :)
OdpowiedzUsuńaaaa wpadam na kawała"D
OdpowiedzUsuńLubię to ciasto!:D
OdpowiedzUsuńA Ty zawsze pieczesz ciasta, które chce się spróbować :)
OdpowiedzUsuńpatrząc na te pyszności moja dieta idzie na wakacje hehe
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
wygląda przepysznie, mniam, zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwacji naszego bloga!:)
wygląda smakowicie:)
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie, zwłaszcza ta góra :D/Karolina
OdpowiedzUsuńDwie Perspektywy Blog [Klik]
Ale smakowitości u ciebie goszczą <3 Obserwuje z przyjemnością <3
OdpowiedzUsuńOj muszę to kiedyś zrobić ;) Nie wygląda na trudne, za to bardzo smakowite ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis ;)
oj takie ciacho to by mi sie przydało do herbatki
OdpowiedzUsuń