Dziewczyny!
Na początku życzenia ode mnie. Spóźnione, ale najszczersze.
Tym z Was, które mają swe drugie połówki, by Wasza miłość kwitła, rozwijała się. Żeby Wam w związku niczego nie brakowało.
Singielkom życzę by - jeśli oczywiście same tego chcecie - znalazły swojego księcia z bajki, a jeśli książę to jednak nie Wasz typ, niech będzie to druga połówka jaką sobie tylko zapragniecie.
Matkom - by dzieci je szanowały.
Bezdzietnym - tym które pragną być matkami - by w końcu mogły się nimi stać.
Zdrowym - większego zdrowia.
Chorym - wiele więcej zdrowia.
Tym grubszym [i sobie] by w końcu udało im się zrzucić zbędne kilogramy.
Tym chudszym - by figura Wam się nie zmieniała.
Mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Wszystkiego co najlepsze KOBIETKI!
Wczoraj mąż mnie przywitał bukietem róż, więc ja [gdy już wstał] przywitałam go jabłecznikiem, z tych kruszonowatych. Taka mnie naszła ochota, więc z pomocą młodszego dzieciątka, zrobiłyśmy kruszona.
Składniki:
Na ciasto: 3 szklanki mąki
kostka margaryny
6 żołtek
4 łyżki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Wrzucamy wszystko do miski, zagniatamy, dzielimy na dwie części 3/4 do lodówki, 1/4 do zamrażalnika.
Jabłka ok. 1,5/2kg obieramy, ścieramy na tarce o grubych oczkach.
Do garnka wkładamy łyżkę margaryny, gdy się roztopi wrzucamy jabłka.
Co jakiś czas merdamy, kiedy widzimy, że jabłka już są miękkie, a woda z nich odparowana, dodajemy cukier, cynamon, czy co to tam chcecie. Studzimy.
Co jakiś czas merdamy, kiedy widzimy, że jabłka już są miękkie, a woda z nich odparowana, dodajemy cukier, cynamon, czy co to tam chcecie. Studzimy.
Kiedy ciasto się już schłodziło w lodówce [ok.30 minut] wyciągamy je. Wykładamy na blaszkę, nakłuwamy widelcem i pieczemy 15 minut w 180°C . Ciasto ma się lekko przyrumienić.
W międzyczasie z 6 białek i szklanki cukru ubić pianę.
Na podpieczone ciasto wykładamy jabłka, na jabłka ubite białka, na białka ścieramy 1/4 ciasta [z zamrażalnika].
Całość pieczemy 40/50 minut w 180°C.
Nie jest to nic trudnego, wymyślnego, po prostu jabłecznik. Ale czasami te najprostsze, najzwyklejsze ciasta są dużo smaczniejsze niż te najbardziej wymyślne.
Takie kruszonkowe ciacha są najlepseze
OdpowiedzUsuńUmiem :) Musiałam się nauczyć, bo coś z tych moich jabłek trzeba przecież robić. Dla Ciebie też życzenia, żebyś wreszcie uwierzyła, że Twoja figura jest świetna. Serio.
OdpowiedzUsuńciesz się Asiu, że mnie nago nie widziałaś ;)
Usuńrety!!! Uwielbiam wszelkie jabłeczniki, serniki...ach :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne. Jabłecznik to jedno z tych ciast, które naprawdę bardzo lubię. Podobny przygotowywała moja babcia. Do dzisiaj wie jak bardzo za nim przepadam i gdy tylko spodziewa się mojej wizyty przygotowuje właśnie to ciasto. I jak tu nie ulec urokowi ciasta i babci? :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie
OdpowiedzUsuńUwielbiam :). Pycha, aż zgłodniałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jabłecznika ;)
OdpowiedzUsuńIle smakowitej kruszonki!
OdpowiedzUsuńBardzo lubie.. a chyba tylko raz takie ciacho robiłam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, że prostota jest najlepsza. Uwielbiam proste, sprawdzone ciasta w tym właśnie jabłecznik!
OdpowiedzUsuńMniam ♥ Szkoda ,że jestem na diecie bo z chęcią bym sobie taki zrobiła :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥ Buziaki!
OdpowiedzUsuńUwielbiam:)
OdpowiedzUsuńdo kawy w sam raz:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za przepis:D kocham to ciasto!
OdpowiedzUsuńJabłeczniki zawsze są na topie. Jak nie wiem co piec to ten z kruszonką jest zawsze pod ręką
OdpowiedzUsuń