tak jak każda szanująca się dama, tak i każdy facet, miewają różne zachcianki. często takie zachciewajki ujawniają się w momentach, gdy oglądamy jakiś program związany z kuchnią. i tak właśnie stało się tym razem. pan mąż pod wpływem oglądania dość płaskiego pudełka z obrazkami, doszedł do wniosku, że ma ochotę na bezowego torta. pan każe, sługa musi ;)
jako, że złą kobietą nie jestem, korzystając z wolnego laptopa, zasiadłam jak kwoka na grzędzie na fotelu w poszukiwaniu przepisu na jakże słodki deser. jak szybko znalazłam, tak szybko przepis wykorzystałam.
a oto i on:
jak widać składniki ograniczają się do minimum.
do tego doliczyć należy składniki na masę.
jako że pan mąż za serkiem mascarpone ostatnio przepada, tak też postawiłam na masę z nim związaną.
*jedno opakowanie serka mascarpone
* 100ml śmietany 30%
*jeśli z Ciebie słodka dupa - cukier puder w ilościach mi nieznanych
jeśli jest już wszystko przechodzimy do czynów.
Najlepiej od razu włączyć piekarnik, co by się nam nagrzał, na 110°C, termoobieg jeśli masz.
jak widać nic trudnego w tym nie ma, a radość lubego jest dla mnie baaaardzo ważna.
na koniec rzekłabym tylko
bon appetit!
przepis godny uwagi i zapisania w ulubionych ;)
OdpowiedzUsuńO jezus, kocham bezę, daj kawałek :D
OdpowiedzUsuńMyslałam, że to dużo trudniejsze :P Mniam! :) Dawno nie jadłam takiej słodkości ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) Jeden z moich ulubionych deserów. Ja robię taki małe bezy z bitą śmietaną i owocami ..
OdpowiedzUsuńOj u mnie beza nie przechodzi,nawet w tak wyśmienitej formie jak Twoja.
OdpowiedzUsuńOj dobra żona, dobra! :D
OdpowiedzUsuńLubię torty bezowe, mm! :D
Lubię! Chętnie bym zjadła. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
kosmetykiani.pl
Zjadłabym chętnie :)
OdpowiedzUsuń