piątek, 6 listopada 2015

Czy istnieje idealna kawa?

 

 Moje podniebienie takowej zasmakowało, a oto krótka historia..

 
 
 
 
Sama już nie pamiętam dnia w którym zapragnęłam zostać posiadaczką ekspresu ciśnieniowego do kawy. Oczywiście z jasnych dla mnie przyczyn - smak świeżo zmielonej kawy nie przebije żadna inna fusiara zrobiona w tradycyjny sposób! Dlatego jakiegoś roku szukałam sobie po forach odpowiedniego modelu dla mnie. I znalazłam ten idealny!
Do tej pory miałam styczność z dwoma firmami, Saeco i DeLonghi, dlatego na wstępie właśnie między tymi dwoma firmami wybierałam. Z racji że z Saeco znamy się dłużej i wizualnie bliższy jest mojemu sercu postawiłam na tą właśnie firmę. Uwielbiam pić świeżo zmieloną kawę ze spienionym mlekiem, dlatego postawiłam na model HD8753/84. I może nie tylko dla tego. Ale o tym za moment.
Pierwsze wrażenie jakie wywarł na mnie sam wizualny wygląd był bardzo na plus. Nie był za duży gabarytowo do mojej kuchni , jak i nie tracił się w niej zupełnie. Od razu znalazł swoje miejsce. Sama instalacja przebiegła, ku mojemu zdziwieniu, bardzo sprawnie. Podstawka + ekspres + kabel = koniec. Szybko? Oczywiście że tak. Książka w dłoń, czytam pierwsze uruchomienie. Kawa, woda, kontakt, włącznik start i machina ruszyła. W instrukcji pierwsze uruchomienie dokładnie opisane, obrazkowo oczywiście też przedstawione, gdzie co i jak po kolei zrobić. Więc bez zastanowienia "wyparzyłam" wnętrzności, by mimo późnej godziny (zbliżała się 22.00) zrobić sobie pierwsze cappuccino. I tak oto nadeszła wiekopomna chwila, dzieciaki zbiegły się zobaczyć nowy cud techniki. Do pojemnika wlałam mleko, jeden guzik i kawa się robi. Ta prostota jest dla mnie niezwykle ważna, ponieważ już nie muszę robić mężowy kawy, z wielką przyjemnością robi ją sobie sam. Drugą jakże ważną cechą tego ekspresu jest to że serwuje mi gorące mleko. Dzieciaki wstają do szkoły, ja włączam ekspres, do kubka wsypuję kakao, mleko się leje, dzieciaki zadowolone, a ja nie mam już problemu z przypalonym garnkiem czy straconym czasem by pilnować żeby mleko mi czasem nie uciekło. Trzecią również istotną zaletą mojego Saeco jest możliwość zapamiętania ustawień swojej ulubionej kawy, i jest to również niezwykle proste. Dzięki temu dostosowuję sobie kawę do pojemności kubka jaki posiadam. Kolejnym plusem jak dla mnie jest możliwość przedłużenia gwarancji na okres lat 4rech za niewielkie pieniądze, co też uczyniłam.
Ekspres miał być mój, a wyszło na to że korzysta z niego cała rodzina. I chyba właśnie o to chodzi, zadowoleni domownicy i zaoszczędzony czas to dla mnie super rozwiązanie.
 
By nie przedłużać oto najważniejsze cechy mojego ekspresu
- łatwa obsługa
- zapamiętanie ustawień ulubionej kawy
- niewielkie [jak dla mnie] gabaryty
- gorące kakao
- cicha praca w porównaniu do ekspresów które znam
- dobrze spienione mleko.
 
Na koniec mej opinii wypowiem się na temat kilku zarzutów pod kątem tego cudu techniki.
- Mleko kiśnie po dwóch dniach w pojemniku? Jaki jest czas na wypicie mleka po otwarciu kartonu? Na moich napisane "Po otwarciu przechowywać w warunkach chłodniczych nie dłużej niż 48h". I teraz zapewne padnie hasło czy po każdej kawie wyjmować pojemnik i chować do lodówki. Ja tego nie robię, nie wlewam mleka na maksa jak wiem że nie zużyję całego w ciągu dnia. Pod koniec dnia myję pojemnik i problemu nie ma.
- Głośna praca młynka? Istnieje młynek do kawy który mieli kawę na cicho? Chciałabym taki zobaczyć.
- trudna obsługa? No kurcze jeden guzik kawa zrobiona, co w tym trudnego?
 
Mogłaby, tak wymieniać bez końca, ale po co. Dla mnie to ideał. Teraz po kilku miesiącach użytkowania wiem, że gdybym miała wybierać jeszcze raz, zapewne byłby to Saeco.
 
 PODPIS

8 komentarzy:

  1. ech, nie mam miejsca w kuchni, a chęcią bym taki ekspres "przytuliła":)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo :) Chociaż dla mnie najlepsza kawa to mocna po turecku :)

      Usuń
  2. Na szczęście nie jestem zagorzałą fanką kawy :) Ale skusiłabyś mnie gdybym nią była.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zagorzałą fanką kawy tez nie byłam i nie jestem, ale jak pan mąż chciał mi takowy sprzęt kupić, to ja nie mam nic przeciwko, a i bąki zadowolone ;)

      Usuń
  3. ja kocham kawę z mlekiem albo bitą śmietaną:D może być obojętna jaka gatunkowo xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wyobrażam sobie poranka bez kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń

wersja do druku