niedziela, 10 kwietnia 2016

84. Everydayme i Head&Shoulders

Nie wiem czy wśród Was jest ktoś, kto nie zna produktów Head&Shoulders. Odkąd pamiętam, mama w domu używała tylko tego szamponu, a nie mieszkam już w rodzinnym gnieździe 10 lat ;)
Dziś więc będzie o kampanii prowadzonej przez EveryDayMe oraz o mentholowym szamponie H&S. Zapraszam.

Dziś może zacznę z innej strony. Według Wikipedii :
Head & Shoulders (H&S) – marka szamponu przeciwłupieżowego produkowanego od 1961 roku przez Procter & Gamble.
Rodzajów szamponu jest ok.17. Sama uwielbiam dwa : cytrusowy i mentholowy.
Co do mojej kampanii i paczki jaką otrzymałam - było to tak:
Karton, w którym przyszedł szampon, nie jest taki fajny, jak te z kampanii Streetcom czy Rekomenduj.to. Ale tu nie chodzi o karton a o zawartość.
Zaraz po otwarciu paczki, mym oczom ukazało się to.
Moja paczka zawierała:
- 1 szampon Head&Shoulders Menhol 250ml
- 20 zestawów testowych H&S
- 30 saszetek H&S Menhol 10ml
- 10 kart badań ifwom
- przewodnik po projekcie
- książka badań oponii
 
Co myślę o zawartości? Nie lubię saszetek. Więc dla mnie tutaj mały minusik za taką formę próbek. zdecydowanie fajniej wyglądałyby takie małe buteleczki. Ale to taka moja luźna uwaga.
 
O samym produkcie: jak już wcześniej wspomniałam - menhol to jeden z dwóch rodzajów szamponu, który uwielbiam. Uwielbienie to nie tyczy się działania, bo u mnie każdy szampon H&S działa przeciwłupieżowo, tylko o zapach. Cytryna i mięta to zapachy odświeżające, dlatego właśnie te dwa zyskały u mnie największą sympatię. Dobrze wiem, że szampon w swoim składzie posiada tajemnicze SLS, którego wszyscy się tak strasznie boją. Mnie ono zupełnie nie przeszkadza. Jakbym tak miała patrzeć na wszystko i wszędzie, nie mogłabym nic.
Szampon przyszedł do mnie w momencie, w którym zauważyłam u swojego dziesięcioletniego potomka łupież. Nie zastanawiając się dłużej, pierwszy test wykonałam właśnie na niej. I łupieżu nie ma! Dziwne? Nie sądzę. Ja co prawda wielkiego łupieżu nie miałam, aczkolwiek też go szybciutko wykurzyłam.
Wiem, że z szamponem jak z lekami - na jednych będzie działaś - na drugich niestety nie. Ja na szczęście jestem w tej pierwszej grupie i mogę się chwalić swoją bezłupieżową czupryną.
 
W paczce znalazłam też 20 zestawów testowych H&S.
Każdy zestaw zawierał saszetkę H&S, dwa paski testowe sprawdzające stan naszego ułupieżenia przed i po użyciu saszetki oraz kupon uprawniający do zakupu H&S z rabatem 20%.
Oczywiście dzieciaki jak sroki - mamo a co to? mamo a zrobisz?
 
Kampania niedługo dobiegnie końca, ja swoje zestawy rozdałam, próbki rozdałam, teraz powoli spływają do mnie opinie od znajomych.
 
Na koniec nie zapytam, czy znacie, lecz czy używacie?
 
 
 
 

14 komentarzy:

  1. Ja do dziś nie wiem jak odkleić tą folię z czarnego okienka. U mnie Sandra go stosuje, ja nie mam takiej potrzeby.

    OdpowiedzUsuń
  2. taki efekt chłodzenia skóry głowy jest świetny latem

    OdpowiedzUsuń
  3. zawsze uzywałam Head&Shoulders jak pojawiał mi się łupież i po jendym użyciu znikał ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również testuję ten szampon ;-) u mnie świetnie sobie poradził z łupieżem, włosy się dobrze układają i ten mentholowy zapach.....super!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. jak dla mnie najlepszy na łupież :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie ten szampon używa się do dziś. Z tym, że w zależności od włosów nie każdy może go używać. I to fakt, dobrze radzi sobie z łupieżem, jednak co do tego typowo mentholowego nie przepadam za nim. Są też inne fajne zapachy ;) Warto też wiedzieć, że w niektórych sklepach można znaleźć podróby, które nie poradzą sobie z łupieżem a tylko nasilą swędzenie skóry głowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie znoszę tych szamponów... zawsze mam po nich większy łupież:(

    OdpowiedzUsuń
  8. nie używam tego szamponu, na szczęście nie mam łupieżu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię ten zapach i lekki chłód :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nigdy nie używałam :) ostatnio znajoma chwaliła ten szampon.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ooo, gratuluję! :) Ja się niestety nie załapałam... :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Moi rodzice kiedyś używali, ale przestali, bo dostali po nim większy łupież. A ja mam swoje szampony, na wypadanie włosów, więc u mnie H&S odpada. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Head&Shoulders używa od lat mój mąż bo to jedyny szampon, który mu służy.

    OdpowiedzUsuń

wersja do druku