wtorek, 19 kwietnia 2016

91. Sanex i Streetcom - czyli mój udział w kampanii.

Zauważyłam taką dziwną zależność, że albo nie jestem w żadnej kampanii, albo mam ich trochę. Więc albo jestem zła, że wszyscy wokół mają fajne kampanie a ja nie mam nic, albo mam tyle kampanii, że czasami nie wiem w co ręce włożyć.
Dziś jednak słowo o kampanii SANEX od Streetcom. Ciekawi?

Wiecie jak wygląda paczka ambasadorska? Zawsze idealnie zapakowana. Dziś dość nietypowo pokażę Wam jak to wyglądało u mnie. Dzieciaki chciały nakręcić filmik z otwierania paczki - więc to zrobiły. Oto i on.
 Pech chciał, że aparat był akurat niedysponowany, więc pierworodna nakręcała moim "kalkulatorem", ale radość kręcenia była wielka.
Zawartość paczki jak dobrze widać była dość imponująca: 12 żeli pod prysznic, 12 antyperspirantów, 100 ulotek ze zniżką -40%  na zakup produktów Sanex w drogeriach Rossmann, a to wszystko zapakowane w bardzo fajne pudełko [co zresztą zawsze ma miejsce jeśli chodzi o kampanie na Streetcom].
 
 
Obecna cena w drogeriach Rossmann to 10,99zł.
Skład można doczytać klikając w powyższy link, więc ja w niego zagłębiać się nie będę.
Z kolei jeśli chodzi o działanie : "skuteczna 48 godzinna ochrona przed potem i nieprzyjemnym zapachem" - tych zapewnień producenta nie byłam w stanie sprawdzić. Codziennie biorę prysznic, a nie branie go, by sprawdzić zapewnienia producenta jakoś do mnie nie przemawiało. Ale wiem jedno - jest dobry. Co prawda wolę wersje antyperspirantów w formie psikaczy, nie kulek, ale tutaj zostałam mile zaskoczona. Delikatny zapach dość długo towarzyszył mi podczas dnia, dzięki czemu czułam się bardziej komfortowo. Dla mnie produkt na bardzo duży plus.
 
 
Do dziś w promocji 6,99zł, od jutra 9,99zł drogeriach Rossmann.
Tu się ciut zawiodłam. Bo o ile zapach jest cudny, bardzo delikatny i nie przesadny, o tyle jak kąpiel się skończyła, tak zapach razem z nim. Należę do takiego typu ludzi, którzy lubią po prysznicu czuć na sobie zapach używanego kosmetyku. Co tu dużo mówić - Sanex towarzyszył mi tylko podczas kąpieli, po niej już nie. A szkoda, bo zapach strasznie mi się podoba. Poza tym jednym małym minusem - żel ma fajną konsystencję, dobrze się pieni, łatwo się spłukuje.
 
Przyznać się mogę, że przed kampanią nie znałam kosmetyków tej firmy. Teraz mogę powiedzieć, że do antyperspirantu prawdopodobnie powrócę, a może nawet wypróbuję wersji w spreyu.
 

8 komentarzy:

  1. Chętnie bym wypróbowała żele Sanex. Zazdroszczę Wam tego całego testowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż, na temat składu wypowiedziałam się na blogu, a co do zapachu, faktycznie śliczny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym wypróbowała tego antyperspirantu, jest kuszący :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Świetnie! Miłego testowania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się nie załapałam ;) Szkoda, że zapach nie zostaje na ciele.

    OdpowiedzUsuń

wersja do druku