niedziela, 20 grudnia 2015

29. Zawsze po lenistwie wychodzi słońce! Babeczki bananowe

I tak właśnie było i u mnie.
W piątek oczywiście po ulepieniu pierogów na obiad nie chciało mi się robić babeczek. Za to wszystko nadrobiłam wczoraj i dziś. Ale najpierw o dniu wczorajszym.
Spodziewałam się gości. Ale gości tak inaczej niż zazwyczaj, bowiem siostra z córą swą zostawała u nas na noc :) Jakoś specjalnie niż zwykle do ich wizyty się nie przygotowywałam. Ale w końcu zrobiłam muffinki bananowe, ponieważ banany już się o to tak na poważnie prosiły.
Miałyście tak, że kupiliście banany, pewne że na pewno zostaną zjedzone, a one leżały kilka tygodni i czekały na lepsze dni? Już są tak strasznie brązowe. I wtedy przychodzi wam myśl o ich wyrzuceniu? Żeby mi to było ostatni raz! Takie banany idealne są do tych muffinek z czekoladą. Najlepszym dopełnieniem są malinki w środku, niestety nie posiadałam, więc zrobiłam bez.






Idealne, lekko wilgotne, do tego ta czekolada. Poezja. Chcesz przepis? Proszę Cię bardzo!
Potrzebujesz dwie miski na wstępie. Do jednej dodajesz składniki suche, do drugiej mokre.
Suche:
  • 1 i ¾ szklanki mąki pszennej
  • ¾ szklanki cukru
  • 1 cukier waniliowy
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody
  • szczypta soli
  • tabliczka niezbyt drobno posiekanej czekolady
Mokre:
  • szklanka dojrzałych bananów (około 3 sztuk) rozgniecionych dokładnie widelcem
  • 1 jajko
  • ½ szklanki maślanki lub jogurtu naturalnego [u mnie jogurt]
  • ½ szklanki rozpuszczonego masła
Tak jak pisałam,  mieszamy ze sobą suche, mieszamy ze sobą mokre, a później wszystko mieszamy ze sobą. Wykładamy foremki, blaszki lub papilotki gdzieś do ¾ wysokości. Jeśli masz malinki daj do każdej babeczki jedną w środek masy, pychotka!

180°C ok. 20 minut. Smacznego ;)

Na babeczkach u mnie się nie skończyło. Zrobiłam dość delikatne czekoladowe ciasto przełożone masą budyniową i moim dżemem truskawkowym. Wierz posypałam uprażonymi orzeszkami ziemnymi lekko posiekanymi.


Na ten moment zdjęcia środka nie mam, ale jak tylko będę miała na pewni się pochwalę :)

Jak tylko upiekłam jedno i drugie przyjechały dziewczyny. Głośno zrobiło się moment, ale to dobrze. Wypiliśmy herbatę, zjadłyśmy babeczki, poszliśmy na miasto. Nie na zakupy, a popodziwiać wieczorne widoki. A było co oglądać :)

Prawda że ładnie? Dzieciaki zachwycone, ale i wymęczone. Miałyśmy nadzieję,  że szybko padną. Nic bardziej mylnego. W domu siły im wróciły. Spać nie chciały. Po wspólnych zabawach i przy pierwszym podejściu padła najmłodsza. Jak już widać było jej zmęczenie, postanowiłam pożegnać się z blondem. Jak teraz wyglądam? Siostra mówi że dużo korzystniej. :)
Wypijając po połowie Somersby jabłkowego, które nam w ogóle nie podeszło, po ufarbiwaniu włosów, umyciu się i my poszłyśmy się zregenerować. Bowiem dziś czekała nas zabawa w pierniczenie.
Jak tylko wstałyśmy młoda pytała kiedy będziemy robić te pierniczki. Więc wyjścia nie było. Trzeba działać.
Przepis siostra przywiozła z książki Ani Starmach. Nie będę pokazywała jak wyglądała kuchnia w międzyczasie i po. Pokażę tylko zabawę dzieciaków i efekty ich pracy. Stanęłam na wysokości zadania i zrobiłam im 4ry kolory lukrów, dzięki czemu pierniki stały się kolorowe :)




Po pierniczkach posprzątane, dziewczyny do domu pojechały, ja napisałam co napisać Wam chciałam, teraz czym prędzej lecę robić obiad. Bo z nim na razie jestem w lesie ;)



PODPIS

10 komentarzy:

  1. Ciasteczka wygladaja pysznie, ale pierniczki to arcydziela :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie co roku przeraża robienie pierniczków,nie mam do nich serca.Piękne widoki,u nas ma wiosce takich mię ma😒 Powiedz mi gdzie kupujesz banany,które po kilku tygodniach nadają się jeszcze do czegokolwiek?😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o ile dobrze sięgam pamięcią, albo był to kaufland, albo Biedronka ;)

      Usuń
  3. fajnie spędzony przedświąteczny czas:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chcę trochę lenistwa!
    Ale urocze dziewczynki przy stoliczku :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę spróbować te muffinki zrobić :), ja takie banany kroje na kawałki, mrożę a potem rozdrabniam i są lody bananowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądają super! :)
    www.hermoso-espacio.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzeba wypróbować przepis. W końcu zakupiliśmy blaszkę do muffinek. W końcu będzie można piec

    OdpowiedzUsuń

wersja do druku