wtorek, 15 grudnia 2015

pojechała kupić cole, wróciła z dwoma sukienkami ;)

Tak tak to o mnie mowa :) Nie należę do osób które wiecznie kupują sobie jakieś ubrania, nie lubię kupować ciuchów gdy są w cenie pełnej, nieprzecenione. Kupuję na wyprzedażach, po przecenach czy na promocjach. Nie zdarza mi się kupować ciuchów w super/hiper-marketach. Nie lubię. Ale jest jedna firma, od której kupię, a zwie się ona F&F.
 
 
 
 

 
Zupełnie nie mój gust, zupełnie nie moja bajka, ale to wszystko na wieszaku. Pewnie gdyby cena była "pełna" - 79zł, lub większa niż nawet połowa, nie zwróciłabym na nie w ogóle uwagi. Wszysto się zmienia gdy na metce widzisz 31,60zł ;) 
 
 
A teraz moja słodsza strona ;)
 
 
Zdarzyło się Wam kiedyś zepsuć najprostsze ciasto na świecie? Wiecie, tak niespodziewanie, kiedy już dokładnie wszystko macie zaplanowane? Jutro urodziny dziecka, męża, partnera, mamy, taty czy siostry, jest wieczór. Pieczecie biszkopta na tort, zużywacie wszystkie jajka, sklepy pozamykane, po czym się okazuje że biszkopt to klapa? Mnie się oczywiście zdarzało, ale do czasu, aż mama nie podsunęła mi przepisu na idealny biszkopt, który nigdy nie ma prawa nie wyjść! Magią w tym wszystkim jest rzucanie nim po upieczeniu, ale zacznijmy od początku..
Przepis ten wykorzystuję gdy robię tort, lub gdy mąż ma ochotę na biszkopta z serkiem mascarpone i truskawkami. W tym drugim przypadku robię po prostu z połowy produktów, bo wtedy jest za duży.
a oto i składniki :
  •  6 jaj
  • 1 i ½ szklanki mąki [u mnie zawsze tortowa Baśka]
  • szklanka cukru
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia 
kolejność wykonywania wszystkich czynności związanych z utworzeniem odpowiedniej masy wygląda tak samo jak i dla innych biszkoptów. Najpierw ubijamy białka, pod koniec ubijania dodajemy cukier. Następnie po jednym żółtku. Jak już masa będzie połączona, na najniższych obrotach dodajemy wymieszaną z proszkiem mąkę. Moja silikonowa tortownica ma 28cm, biszkopt jest wtedy naprawdę wysoki, spokojnie mogę go kroić na 3 blaty.
I teraz pieczenie. Ja piekę w silikonowej tortownicy 180°C bez termoobiegu 30-35 minut. Jeśli pieczecie w normalnych blaszkach czas może się wydłużyć o kilka minut.
i teraz uwaga: Jeśli biszkopt jest upieczony, wyciągamy go z piekarnika i rzucamy o blat, podłogę tak z 3 razy! Wtedy ciasto nam nie siądzie. To jest ta magia o której wspominałam wcześniej.
Nie wiem jak to się stało, że nie mam zdjęcia  tego biszkopta, ale jak tylko coś upichcę, na pewno się z Wami zdjęciem podzielę :)
 
 
PODPIS

7 komentarzy:

  1. Zawsze mam problem z biszkoptem,więc najwyższa pora wypróbować Twój przepis. Sukienki cudne,sama bym sobie takie kupiła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne sukienki, lubię takie wzorki.
    Przepis na ten biszkopt muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach my kobiety, ładne sukienki :) Ja zawsze robię biszkopt królowej Wiktorii, udaje się i jest pyszny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się, utrwalić pianę cukrem i biszkopt zawsze wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bluzki w takie wzory to zupełnie nie ja :)
    A

    OdpowiedzUsuń
  6. haha mam identycznie:D idę po chleb wracam z kiecką;p

    OdpowiedzUsuń

wersja do druku