niedziela, 3 stycznia 2016

34. Mocno czekoladowe pożegnanie roku - Ciasto czekoladowe

Ten post będzie o tym, jak uczciłam pożegnanie Starego Roku.
Postawiłam na ciasto czekoladowe z orzechami - na ciepło - z lodami i bitą śmietaną [o której tym razem zapomniałam].
Do zrobienia tego cacka zainspirowała mnie wygrana do pobliskiej Restauracji, był to jeden z dwóch deserów jaki miałam okazję u nich wtedy skosztować. I uwierzcie - niebo w gębie!
Długo się nie zastanawiając poszperałam w internecie i napotkałam przepis całkiem podobny, ale oczywiście czymże bym była gdybym go nieco nie pozmieniała.


Tak więc do zrobienia ciasta będziemy potrzebowali:
*300g czekolady
*200g masła
*1/4 szklanki mocnej kawy
*3/4 szklanki cukru pudru
*3 jajka
*3/4 szklanki mąki pszennej
*1/2 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
*100g posiekanych orzechów

To jedziemy z wykonaniem
1. W garnku rozpuszczamy czekoladę z masłem
2. Dodajemy kawę
3. Jaja miksujemy, dodajemy cukier puder
4. Zmieszać  jaja z czekoladą
5. Dodać do powstałej masy mąkę i proszek do pieczenia
6. Na koniec dodajemy orzechy, ale oczywiście jeśli nie chcesz, lub nie masz nie dodajesz

Pieczemy w 160°C ok 45 minut.
Ciasto wychodzi jak brownie, ale nie takie klasyczne ubite, ale takie lekko puszyste, dla mnie idealne. Piekłam je na koniec roku drugi raz. Tym razem dodałam orzechy i wiem, że to są właśnie moje smaki.
Kiedy ciasto jest już upieczone i masz od razu zamiar je skonsumować, możesz ubić śmietanę 30% dodając do niej pod koniec ubijania odrobinę cukru pudru.

I ciach. Na talerzyk kawał ciacha, z jednej strony gałka lodów waniliowych, z drugiej ubita śmietana. A gębka się cieszy.





A teraz tak na koniec.
Dzień się dopiero zaczął, paskudy jeszcze śpią, pan mąż wrócił z pracy i coś czuję, że coś go złapało.
Jednak starszak szampanem się nie zatruł, chyba to jakaś jednodniowa jelitówka u nas zagościła. I na moje oko przywieźliśmy ją aż z podkarpacia. Obstawiam, że jak mnie nie chyci dziś, to za 2-3 dni będę zdychać.
3majcie kciuki, żeby mnie albo nie złapało w ogóle, albo dopiero po wtorku. Jutro dentysta, kolęda, we wtorek odczulanie u alergologa. Nie mogę się rozłożyć!

PODPIS

10 komentarzy:

  1. Chyba panował jakiś wirus,bo kilkoro dzieci,łącznie z moim małym coś takiego przechodziło,ale szybko mijało,więc źle nie jest. Ten deser jest idealny,kocham czekoladę,lody i bitą śmietanę w każdej postaci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj jakie pokusy, mniam! Ja niestety ze względu na karmienie synka i jego alergie musiałam takie słodkości odłożyć w kąt :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Zjadłabym, a najbliższy czas mocno przeładowany, trzymam kciuki żebyś miała dużo sił :) !

    OdpowiedzUsuń
  4. Apetyczny deser! W takie mrozy wszystkie ewentualne bakterie i wirusy powinny sie szybko wymrozic😀

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie pożegnanie roku to ja lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Deser by mi na pewno zasmakował :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekolada i lody ... :) bardzo lubie :)

    OdpowiedzUsuń

wersja do druku