Ale snu nie widać. Położyłam się inaczej, tak źle, tak niedobrze, a tak jeszcze gorzej. Z boku na bok. Z pleców na brzuch i odwrotnie. Chciałam być grzeczną dziewczynką, ale wychodzi na to że nie warto. Na zegarze już bije północ, a ja dalej nic..
Obudziło mnie wołanie paskudki, patrzę na zegarek 3.48. Poszłyśmy napić się herbaty z miodem, byłyśmy też w WC, przygarnęłam kropka do swego królestwa. Wtuliła się we mnie, zasnęła. Mój organizm powiedział, że już się wyspał. Znowu kręcenie w lewo i w prawo. Zasnęłam. Obudziłam się chwilę przed budzikiem stwierdzając, że przed 4 byłam bardziej wyspana.
Też miewacie takie problemy?
Raport z domowego szpitala
Dziewczynom przepiła się już herbata z miodem. Ale też kaszlą dużo mniej. Starszak dalej na prowadzeniu, ale ciut zwolniła. Przespała całą noc nie kaszląc za wiele. Młoda, można powiedzieć, też wraca na dobre tory. I dobrze. Obędzie się bez specjalnych medykamentów.
Co dziś na obiad?
Pytałam męża - Nie wiem
Pytałam Starszaka - Nie wiem
Poszłam do lodówki, wyciągnęłam jakieś mięso.
Mąż pyta - Co dziś na obiad?
Nie wiem, zależy jakie mi się mięso wyciągnęło. Taki samprajs ;)
Teraz czas na kawę i jakieś śniadanie.
P.S. Tęskno za różowym jak diabli. Niech już wraca!
Myślałam że jakieś wyznania ulęgłej będą,a tu nic ;-)A ja bez śniadania w starostwie siedzę,21raz.
OdpowiedzUsuńHaha, coś ala 50 twarzy Greya :D !
UsuńU mnie również kolejna nie przespana noc a to za sprawą mojej małej cycocholiczki, która regularnie co pół godziny domaga się ciumkania ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dziewczynki czują się lepiej.
U mnie na obiad pomidorowa i kopytka nie ma co ukrywać, że poszłam dzisiaj na łatwiznę.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia ach... druga kawa własnie zaliczona ;D
Ja z reguł buszuję po nocy- tak już mam
OdpowiedzUsuńJa raczej nocny marek, nawet jak wstaję wcześnie rano to późno chodzę spać. Pewnie to się kiedyś skończy przy maluchach :)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj siedzę do późna. Dobrze, że zdrówko wraca :)
OdpowiedzUsuńJa znam coś w stylu:
OdpowiedzUsuńOn:Co dziś na obiad?
Ona: Nic
On: Ale wczoraj też było nic
Ona: Bo ugotowałam na dwa dni :)
<3
Dobrze, że dzieci czują się lepiej. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie problemu ze snem jeszcze nie ma, ale przyjdzie kiedyś i na mnie czas.
Ja w nocy korzystam z "czasu wolnego" :D A często mam tak jak Ty, też zastawiam się "co na obiad?"
OdpowiedzUsuńO masz, ja też jakoś wyspać się nie mogę.. u mnie w myśl "za dużo w głowie mam i spać nie mogę kiedy myślę o tym" ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jest tak, że jak mąż idzie na noc do pracy to kręcę się i wiercę ale jak już zasnę to jestem wyspana. A jak śpimy razem zasypiam szybko ale nie wyspana :)
OdpowiedzUsuńZ obiadem u nas wiecznie to samo. Nie wiem! :)
OdpowiedzUsuńZ obiadem u nas wiecznie to samo. Nie wiem! :)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam z obiadami, znikąd pomocy :)
OdpowiedzUsuń