Czasami jednak przychodzą takie dni, że poza standardowym mięsem i ziemniakami, które u nas królują jednak najczęściej, mam potrzebę zrobić coś innego, nowego. Nowości jednak nie wpadają nam do głowy od tak, czasami gdzieś przez przypadek natrafiamy na jakieś cuda, które po prostu czekają właśnie na taki dzień, jak ostatnio, w którym miałam potrzebę zrobić coś innego. Tak więc było, tak się stało. Na tapecie więc moje pierwsze KLUSKI ŚLĄSKIE Z MIĘSEM!
Całe przygotowanie podzieliłabym na dwa etapy.
1. Farsz
2. Ciasto
1. Pół kg mięsa z rosołu [u mnie 4 udka]
ugotowana marchewka, połowa pietruszki, cebula, przyprawy, jajko
Ugotowane mięso zmieliłam z marchewką, pietruszką, zeszkloną cebulą. Doprawiłam wegetą i pieprzem. Dodałam surowe jajo, wymieszałam. Farsz gotowy
2. 1,5kg ugotowanych ziemniaków, przepuściłam przez praskę. Ugniotłam w misce na równo, podzieliłam na 4ry części, jedną wyciągnęłam, zasypałam dziurę mąką ziemniaczaną by była na równi z ziemniakami. Wyrobiłam masę.
Kiedy jedno i drugie było już przygotowane, urywałam po kawałku masy ziemniaczanej, robiłam tzw łódeczki, wkładałam farsz, zalepiałam, kulałam i gotowe.
Samych klusek wyszło mi ok 24. Pewnie, gdyby miejscami ciasto nie było takie grube, wyszło by ich ciut więcej.
Tak ukulane kluski gotowałam w osolonej wodzie ok. 7 minut od momentu wypłynięcia. Polałam zeszkloną cebulką z tłuszczykiem. MNIAM!
Jakie pyszności! Często robię kluski śląskie polane skwarkami i cebulką :)
OdpowiedzUsuńno i Ty mówisz, że nie umiesz gotować! wyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie! ;)) nie umiesz gotować? To niemożliwe! ;)
OdpowiedzUsuńDam Ci przepis na kluski z mięsem. Wsiadasz w samochód, jedziesz do najbliższej biedronki, kupujesz kluski i pół kilo boczku i już :) I Ty mówisz ,że nie umiesz gotować, jak nawet barszcz robisz od podstaw.
OdpowiedzUsuńI ty nie umiesz gotować? Podpuszczasz nas tylko :) Ja przy kluskach raczej z wygody i mojego małego lenistwa korzystam z przepisu powyżej czyli Biedronka i gotowe :)
OdpowiedzUsuńKolejny ukryty talent kulinarny został właśnie odkryty ;D
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie!
Nie rob mi smaka, bo jestem jeszcze przed obiadem. Uwielbiam kluseczki, pierożki i podobne przysmaki.
OdpowiedzUsuńTakie idealnie okrąglutkie wyszły i apetyczne, że aż nie wierzę, że to Twoje pierwsze kluchy :)
OdpowiedzUsuńOjej, jak ja dawno nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńOoooooooooo, zjadłabym takie! Tylko bez zasmażki, bo za nimi nie przepadam. :D
OdpowiedzUsuńAle mam ochotę na takie.. Czyli rodzinka będzie miała kluski na obiad czy tego chcą czy nie ;)
OdpowiedzUsuńOmmmmmmmmmmmmmmmmmmm zjadłabym !
OdpowiedzUsuńMmm...ale pycha :) Ja gotować lubię ale problem jest w tym co ugotować. Mój mąż często przychodzi z nowym przepisem i pyta Zrobisz?
OdpowiedzUsuń